Chociaż pogoda tego lata nie jest dla nas łaskawa, to jakoś trzeba brnąć do przodu. Na szczęscie operator koparki poza doświadczeniem ma jeszcze w zanadrzu umiejętność zabawy swoją pracy dzięki czemu wszystko idzie bardzo szybko i sprawnie, Pan Jan sie nie poddaje więc kończymy piwnicę. Teraz pozostało czekać na pogodę żeby położyć płyty i zalać wieńce:)
Bałam się że przy takim poziomie dom będzie wygdądał jak piętrowy, ale patrząc z perspektywy "po zasypaniu" piwnicy- już mnie ta wizja tak nie przeraża:)
Tu będzie warsztat mężusia:
Korytarz + Klatka schodowa + pralnia na samym końcu:
Dodatkowe pomieszczenie pod tarasem:
Wejście do piwnicy: